Deweloperzy w czasie pandemii

  •   24 czerwca 2020

Koronawirus sprawił, że wiele firm na rynku musiało nagle zmierzyć się z różnego rodzaju wyzwaniami, w tym z pracą zdalną. O ile większość towarów czy usług można kupić przez Internet, zdalny zakup mieszkania jest nierealny. Jak zatem w czasie epidemii radzą sobie deweloperzy mieszkaniowi?

Test z pracy online

Gdy pandemia nabrała tempa, niemal wszystkie biura sprzedaży przestały funkcjonować w dotychczasowym trybie, zamieniając pracę stacjonarną na home office. Tak jak dla większości lokalnych biznesów, również dla deweloperów była to pierwsza próba zdalnej obsługi klienta i sprzedaży przez internet. Czy i jak podołali jej inwestorzy? 

– Biuro pracuje zdalnie. Nasi sprzedawcy są do dyspozycji klientów w standardowych godzinach pracy; od poniedziałku do piątku od 9 do 17 – mówiła Karolina Opach, kierownik działu sprzedaży w inwestycji Park Leśny Bronowice.

Po około dwóch miesiącach pracy z domu, handlowcy wrócili do swoich biur, choć ich codzienne zadania i spotkania wyglądały zgoła inaczej. Maseczki, przyłbice czy płyny do dezynfekcji zagościły również u deweloperów. Spotkania były i są umawiane po wcześniejszym uzgodnieniu, a ich liczba znacznie spadła.

– Stosujemy podwyższone zalecenia dotyczące higieny oraz ograniczenia kontaktów. Wszystkie klamki i elementy styku z powierzchnią dłoni są na bieżąco dezynfekowane. W jednym pomieszczeniu mogą przebywać co najwyżej dwie osoby – mówi Witold Indrychowski, prezes spółki MERARI. 

Spotkania z klientami zostały ograniczone, nie tylko przez mniejsze zainteresowanie lokalami, ale i, a może przede wszystkim dlatego, że klienci również korzystają z owoców dzisiejszej technologii

 

Nowe możliwości

Jak twierdzą deweloperzy, coraz więcej zainteresowanych zakupem mieszkania umawia się ze sprzedawcami na platformach do spotkań online typu Zoom czy Skype. Równie popularne są wirtualne spotkania z doradcą w formie wideokonferencji za pośrednictwem WhatsAppa czy Messengera

Co więcej, wielu inwestorów maksymalnie wykorzystuje istniejące narzędzia i prawne możliwości dokonywania zakupu online, proponując swoim klientom podpisywanie umowy rezerwacyjnej przez internet.

-Prowadzimy rozmowy z klientami telefonicznie, wysyłamy wszelkie niezbędne materiały drogą mailową. W sposób zdalny jesteśmy również w stanie zawrzeć umowy rezerwacyjne i przedwstępne – informuje Karolina Opach ze spółki Quelle Locum.

Jednak Witold Indrychowski, prezes spółki, przyznaje – Umowy rezerwacyjne można podpisywać zdalnie. Nie jest to jeszcze narzędzie doskonałe, poza tym brak dobrych rozwiązań dla umów podpisywanych z udziałem notariusza, choć i oni, przynajmniej niektórzy, utrzymują w swoich biurach wysoki poziom higieny i stosują się do zasad ostrożności. Nie wycofujemy się z ustalonych terminów, umowy podpisujemy zgodnie z przyjętym harmonogramem

 

Kredyt prawie z kanapy

Obecna sytuacja pokazała, że wiele z działań, które dotychczas prowadzone były w biurze sprzedaży można wykonać online, również kwestie pozyskania finansowania są w dużej mierze uproszczone.

-Pomagamy naszym klientom w uzyskaniu finansowania również w tym trudnym czasie. Nasi doradcy kredytowi są do dyspozycji zarówno drogą telefoniczną, jak i mailową – mówi Agnieszka Glanowska ze spółki Sento. Robimy co w naszej mocy, żeby uprościć całą procedurę zakupu mieszkania.

Wiele banków umożliwia złożenie wniosków o kredyt hipoteczny bez wizyty w oddziale. Niektóre instytucje mogą również w imieniu klienta przekazać wymagane dokumenty do sądu celem złożenia wniosku o wpis hipoteki. Ostatni element – uruchomienie kredytu można wykonać również bez wizyty w oddziale.