Rewitalizacja – o osiedlach mieszkaniowych w starych fabrykach

  •   14 stycznia 2020

Świat idzie naprzód! Niegdyś w fabrykach królował przemysł, dziś funkcje bywają różne – mieszkaniowe, handlowe, biurowe, a nawet kulturowe. Wszystko to za sprawą rewitalizacji, czyli spójnej i kompleksowej modernizacji wiekowych kamienic oraz zdegradowanych terenów poprzemysłowych.

Współczesny użytek

Rewitalizacja to proces polegający na wyburzeniu części nieruchomości, a następnie odbudowie według planu z użyciem nowoczesnych materiałów. Najczęściej z budynku poddanego modernizacji pozostają ściany zewnętrzne, tak aby został zachowany pierwotny kształt miejsca. Zazwyczaj generalnej zmianie ulega przeznaczenie nieruchomości, dopasowane do potrzeb współczesnego świata. 

Jak wskazuje Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl pomysł na przywracanie świetności leciwym nieruchomościom narodził się właśnie w Krakowie,  mieście które wojna pozostawiła w praktycznie nienaruszonym stanie. Już w latach 90 XX wieku w niegdysiejszej siedzibie królów Polskich, rewitalizacja była sposobem na ratunek dla podupadających budynków.

Obecnie nie tylko Kraków jest miastem przywracającym urodę i funkcjonalność budynkom z historią w tle. W Warszawie prestiżowe obiekty mieszkalne to skutki rewitalizacji, między innymi Hoża 42, Foksal 13/15, Wilcza i Mokotowska. Jak zauważa Jarosław Jędrzyński, miastem które od niedawna jest wyjątkowo aktywne w przywracaniu świetności dawnym obiektom jest Łódź. Według eksperta, rewitalizacji ulegają tam nie tylko nieruchomości, lecz całe place, parki, ulice, a także, nadszarpnięte zębem czasu secesyjne kamienice.

Szczególnie ważnym projektem jest jednak znacznych rozmiarów obiekt biurowo-mieszkalny Fuzja, na terenach dawnego zakładu przemysłowego Karola Scheiblera, swego czasu największego łódzkiego fabrykanta. Rewitalizacja obszaru poprzemysłowego w Łodzi nie należy do wyjątków, jest to ważny, prężnie rozwijający się segment rynku nieruchomości. 

Korzysta miasto, korzystają mieszkańcy

XIX-wieczne fabryki i osiedla pracownicze powstawały na terenach aglomeracji, bądź w ich bliskim sąsiedztwie, np. Państwowa Fabryka Cygar i Wyrobów Tytoniowych w Krakowie przy ulicy Dolnych Młynów. Transformacja systemowa i prywatyzacja przemysłu po roku 1989 wpłynęły nie tylko na społeczeństwo, ale i na krajobraz polskich miast. Wiele z fabryk prężnie działających w centrach upadło, a te które przetrwały zostały przeniesione na obrzeża aglomeracji. Po wyprowadzce przemysłu na przedmieścia, pozostały rozległe, kilkuhektarowe połacie zdegradowanych obszarów, które przez lata popadały w ruinę.

Równocześnie, ceny gruntów w centrach miast szły w górę, a liczba dostępnych działek budowlanych malała, rodząc potrzebę zaadaptowania nowych, atrakcyjnych miejsc pod inwestycje. Rozwiązaniem okazały się obiekty i zespoły fabryczne z czasu industrialnego, których potencjał dostrzegli inwestorzy.

Pomimo iż jest to skomplikowany i kosztowny proces, idea przywrócenia funkcjonalności i walorów estetycznych poprzemysłowym budynkom, które obecnie mają status spuścizny kulturowej danego obszaru, staje się pozytywnym trendem w naszym kraju. Przestrzenie miejskie, powstałe w wyniku rewitalizacji odznaczają się nowoczesnym designem i odpowiadają potrzebom dynamicznie rozwijających się miast, są to także miejsca tożsamości kulturowej mieszkańców. 

Bez ryzyka nie ma sukcesu 

Decydując się na rewitalizację poprzemysłowych terenów należy liczyć się z wysokimi kosztami takiego przedsięwzięcia, a także z koniecznością przeprowadzenia badań stanu gleby oraz zagospodarowania terenu. Zdarza się, że ze względu na typ produkcji, obszar jest niezdatny do użytku na przykład z powodu skażenia ziemi, jak w przypadku Zakładu Wytwórczego Lamp im. Róży Luksemburg w Warszawie, gdzie prace budowlane zostały przerwane z powodu zbyt dużego stężenia rtęci.

Mimo to, inwestycja w poprzemysłowe budynki jest opłacalna. Oprócz niewątpliwego pożytku płynącego z przywrócenia funkcjonalności i estetycznego wyglądu obiektom historycznym, jest to sposób na pozyskanie dodatkowego terenu pod lokale mieszkalne, a także usługowe.

Rewitalizacja to również korzyści dla miasta. Przede wszystkim jest to sposób na zwiększenie jego atrakcyjności, poprzez uporządkowanie terenu i zastąpienie przestarzałych pustostanów, estetycznymi i nowoczesnymi obiektami. Jest to szansa na ożywienie obszaru, utworzenie nowych miejsc pracy oraz mieszkań, które ze względu na historyczną genezę, nadadzą prestiżowego charakteru lokalizacji. 

Dziejowość tychże miejsc można wykorzystać na wielu płaszczyznach, m. in. w komunikacji z przyszłymi nabywcami. Przeszłość fascynuje, dlatego opowiedzenie historii o osobach niegdyś pracujących w tym miejscu, przybliżenie sylwetki właściciela i jego przedsięwzięć to sposób na wzbudzenie zainteresowania.

Taką koncepcję można wykorzystać zarówno w mediach tradycyjnych, jak i społecznościowych, np. na Facebooku. Sama nazwa osiedla, obszaru usługowego nawiązująca do rozwijającego się w minionych latach przemysłu, to wyraz szacunku do miejsca, a także szansa na podtrzymanie więzi mieszkańców danego obszaru, nawet jeśli przeznaczenie terenu uległo zmianie.